W Spytkowicach ludzie wciąż zastanawiają, co wydarzyło się w ubiegły wtorek na przejściu dla pieszych koło cmentarza parafialnego. Sześć dni temu doszło tutaj do poważnego wypadku z udziałem pieszego mężczyzny.
61-latek został potrącony samochodem przez młodą kobietę. W Spytkowicach ludzie mówią, że tuż po wypadku mogło dojść do wielu zaniedbań, które nie sprzyjają wyjaśnieniu prawdy o tym zdarzeniu.
Zaniepokojona tą sytuacją rodzina pokrzywdzonego na własną rękę postanowiła szukać świadków.
Stan taty jest bardzo ciężki. Ma liczne rany wewnętrzne, krwiaki, połamane żebra i przebite oba płuca. Lekarze szpitala w Krakowie walczą o jego życie. Pozostaje jednak nieprzytomny i utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej – opowiada nam córka poszkodowanego.
We wtorek (21.03) na przejściu dla pieszych lub w jego okolicy 61-letni mężczyzna został potrącony przez samochód, którym kierowana 22-letnia kobieta. Co ustaliła do tej pory policja?
22-letnia kobieta kierująca samochodem marki KIA w okolicy przejścia dla pieszych na drodze krajowej nr 44 w Spytkowicach potrąciła pieszego. Poszkodowanemu pobrano krew do badania, bo mógł być nietrzeźwy. Został odwieziony do szpitala, gdzie pozostaje na leczeniu. Kierująca była trzeźwa- poinformowała nas Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Rodzina obawia się, że winą za wypadek zostanie obarczony ich bliski, dlatego proszą świadków o kontakt. Chcą wiedzieć, jak było naprawdę. Według ich informacji kobieta, która kierowała tym samochodem, nie udzieliła poszkodowanemu pomocy, nie wezwała karetki.
Ojca znaleziono 10 metrów od przejścia. Pierwszy pomocy udzielił mu sąsiad, który zobaczył, że stało się coś niedobrego. Pogotowie zabrało ojca do szpitala w Wadowicach, a dopiero potem trafił do szpitala uniwersyteckiego w Krakowie – relacjonuje nam córka pokrzywdzonego.
Policja zapewnia, że sprawa potrącenia mężczyzny zostanie rzetelnie wyjaśniona. Na policji w Wadowicach twierdzą, że zdają sobie sprawę z tego, że sytuacja jest bardzo trudna dla uczestników tego zdarzenia.
Istotne w tym przypadku ma być ustalenie, gdzie konkretnie doszło do potrącenia. Czy na przejściu dla pieszych pod cmentarzem, czy gdzieś w jego dalszej okolicy. Przypomnijmy. Co do zasady sam fakt, że pieszy jest nietrzeźwy nie zwalnia kierowcy samochodu od odpowiedzialności za jego potrącenie. Trzeźwy ma być kierowca. Zgodnie z polskim prawem wina kierowcy za spowodowanie wypadku jest ewidentna, gdy np. pieszy był pod wpływem alkoholu, ale przechodził prawidłowo przez jezdnię na oznakowanym przejściu.
Dyskusja: