To skrzyżowanie w Krakowie nawet Krakusów przyprawia o gęsią skórkę. Nie dziwota, że "przyjezdni" też mają z nim problem. Skrzyżowanie ul. Kocmyrzowskiej z Bulwarową to jednocześnie przejścia dla pieszych, zjazd do stacji paliw i lokalnego marketu. Mniej zorientowani nie raz, nie dwa wymuszali tutaj pierwszeństwo kierując nagle w prawą stronę do Bulwarowej.
Do podobnej sytuacji doszło całkiem niedawno z udziałem kierowcy samochodu o rejestracji z powiatu wadowickiego a "Krakusem". Ten z wadowickim tablicami nieco wymusił skręcając nagle bez kierunkowskazów, ten drugi też zwalniał, ale samo wymuszenie wprawiło go w taką złość, że sytuacja nabrała naprawdę groźnych barw. Skąd to wiadomo? Otóż wszystko nagrała kamera samochodowa. Film umieszczono w internecie.
Oba auta zatrzymały się tuż pod marketem, kierowcy nie oszczędzali w wyzwiskach, do momentu w którym kierowca z volkswagena nie powiedział: "chcesz kulkę w łeb?". Odbiorca tego tekstu jakby się przez chwilę zawahał i postanowił wezwać na miejsce policję powiadamiając mundurowych, że grożono mu bronią. Tyle wynikało z nagrania, którego już w sieci nie zobaczymy.
Teraz wiadomo dlaczego. Jak wyjaśnia portal poboczem.pl policja na miejscu ustaliła, że zgłaszający nie widział żadnej broni i że w sumie to mu nią nie grożono. Dodatkowo zrezygnował ze zgłoszenia wniosku o groźby. To jednak nie koniec. Kierowca z powiatu wadowickiego, po tym jak film z jego wizerunkiem stał się "sławny" na YouTube, postanowił dochodzić swoich praw.
Mężczyzna zgłosił zastrzeżenia, iż zgłaszający interwencję naruszył jego dobra osobiste poprzez publikację wizerunku w sieci internetowej, wobec czego policjanci pouczyli go o cywilnoprawnym charakterze takiego roszczenia - wyjaśnia portal poboczem.pl.
Co ciekawe film z opisanej "akcji" trafił też na skrzynkę policyjną w ramach akcji "Stop agresji drogowej". Policjanci wyjaśnią zachowanie obu uczestników ruchu, którzy zostali uwiecznieni na nagraniu.
Nadesłane materiały zostaną przeanalizowane pod kątem pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców zachowań agresywnych. Aby ograniczyć przemoc i agresję ze strony kierowców, którzy nie potrafią kontrolować swoich reakcji i zachowań, policjanci będą sięgali po różnego rodzaju środki. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że wobec takich osób będą stosowane wszystkie możliwe sankcje w najsurowszym wymiarze. Mogą to być konsekwencje z zakresu prawa karnego, ale również konsekwencje administracyjne - nałożenie punktów karnych oraz skierowanie sprawcy na badania psychologiczne, mające na celu stwierdzenie, czy ma on predyspozycje do posiadania uprawnień do prowadzenia pojazdu - piszą na swojej stronie policjanci z Krakowa.
Dyskusja: