W poniedziałek (6.03) strażnicy miejscy z Andrychowa wraz z urzędowym Wydziałem Ochrony Środowiska wycenią straty jakie poniosła gmina w związku z zajściem do którego doszło w czwartek (2.03) wieczorem.
Jak informuje nas Krzysztof Tokarz, komendant andrychowskiej Straży Miejskiej, na odstawie zgłoszenia jednego z mieszkańców funkcjonariusze udali się na ul. Tkacką. Tam trzech mężczyzn z wieku 50, 53 i 56 lat, jak gdyby nigdy nic wycinali za pomocą piły elektrycznej gałęzie z drzew. Drzewo ładowali do swojego auta.
W zależności od wartości oszacowanych strat mężczyznom postanowiony zostanie zarzut wykroczenia lub przestępstwa - mówi nam komendant.
Jak dodaje, drzewa były rozkrzewione przy samej ziemi. Rabusie drewnianego mienia powycinali gałązki z baziami i nieco większe części roślin. Sami nie potrafili logicznie wytłumaczyć dlaczego. Byli pewni, że tak można. Być może udzieliła im się ostatnia "moda" na wycinkę wszystkiego wszędzie?
Dyskusja: