Zbyt szybka jazda plus śliska droga może doprowadzić do takich efektów jak w Witanowicach. W sobotnie popołudnie (17.09) jazdę w rowie skończyły tutaj cztery samochody.
Najpierw na krętej ulicy Krakowskiej kierowca renault nie zapanował nad pojazdem i zjechał z trasy. Na szczęście nic mu się nie stało. Problemy z utrzymaniem toru jazdy miał również jadący chwilę za nią kierowca opla, on też skończył w rowie. I jemu też nic się nie stało.
Gdy strażacy zajmowali się pechowcem i próbowali wyciągnąć go z rowu, na tych samych serpentynach wyjeżdżająca z zakrętu fiatem palio kobieta niefortunnie zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w jadącego z przeciwka busa marki mercedes.
Do tego wszystkiego dołączył jeszcze kierowca pandy, który jadąc droga zaskoczony widokiem kraksy nie wyhamował przed fiatem palio i wjechał w jego bok.
W zderzeniu na serpentynach ucierpiał kierowca busa i kierująca fiatem kobieta. Lekarz uznał jednak, że ich rany nie wymagają odwiezienia do lecznicy. Z busa wysiadła o własnych siłach dwójka pasażerów. Są szczęśliwie cali i zdrowi.
W sobotę przez długi czas ulica Krakowska była zablokowana w obu kierunkach, strażacy kierowali ruch na objazdy.
Na witanowickich serpentynach kolejny raz w ostatnich tygodniach dochodzi do podobnej kraksy. Gładka droga powiatowa zachęca do szybkiej jazdy, ale trzeba tutaj uważać na ostrych zakrętach. Policja apeluje do kierowców o ostrożność, w związku z opadami deszczu sytuacja na drogach znacznie się pogorszyła.
{gallery}WitanowiceWyp{/gallery}
Dyskusja: