Na razie nie wiadomo, co wywołało pożar. Jak informują strażacy, w jednym z gospodarstw rolnych nagle w ogniu stanęły dwa budynki stodoła i szopa. Do pożogi doszło w piątkowe popołudnie (20.05) Wysoki słup ognia pojawił się w miejscu, gdzie znajdują się jeszcze budynki mieszkalne.
Domownicy rzucił się do ratowania dobytku, w tym zwierząt. Z pożaru udało im się wyprowadzić dwa wystraszone konie i cztery byki. W pewnym momencie ogień opanował obszar na ponad stu metrach kwadratowych. Niestety nie udało się uratować stodoły, stajni i wiaty.
Ogień zniszczył dachy i więźby budynków oraz znajdujący się w nich sprzęt. Na miejscu pracowały straże z Wadowic, Kalwarii Zebrzydowskiej i miejscowe jednostki z OSP Izdebnik, OSP Brody i OSP Lanckorona.
Jak na dużą skalę pożaru sytuacja została szybko opanowana. Na miejscu pracowało 16 zastępów straży, w tym pięć zawodowych jednostek. Niestety budynki są zniszczone. Na szczęście udało się uratować zwierzęta i nikomu nic się nie stało - informuje Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Wadowicach.
Do pożaru doszło w pobliżu drogi krajowej. aby zabezpieczyć dojazd straży pożarnej wyłączono na czas akcji ratowniczej jeden pas ruchu. Stąd też na krajówce utworzyły się długie na kilka kilometrów korki.
}} Pożar w Izdebniku (Fot. OSP Izdebnik)
{gallery}IzdebnikPozar{/gallery}
Dyskusja: