Poczta nie może pozwolić sobie na takie wpadki. Jedna pań z pracujących w wadowickim oddziale tej instytucji postanowiła nieuczciwie dorobić sobie do pensji. Część pieniędzy z wpłat klientów chowała do kieszeni. I to dosłownie.
W krótkim czasie uzbierało się tego trochę. Prokurator prowadzący śledztwo wyliczył, że w ten sposób zagarnęła pięć tysięcy złotych od szesnastu klientów poczty. Śledztwo w tej sprawie zostało zakończone.
Kobieta usłyszała zarzuty, a akt oskarżenia przeciwko nieuczciwej kasjerce wpłynął już do wadowickiego Sądu Rejonowego. Niebawem rozpocznie się proces. Kobiecie grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Oprócz sankcji karnych kobietę spotkała również kara w zakładzie pracy. Poczta wręczyła jej wymówienia z pracy w trybie dyscyplinarnym.
Dyskusja: