Od kilku dni na wadowickim rynku w pobliżu ratusza znajduje się skrzynka z defibrylatorem. Pomysł umieszczenia tego urządzenia w tym miejscu wyszedł od ratowników Ochotniczej Straży Pożarnej w Wadowicach. Pieniądze na zakup sprzętu, w sumie 7 tysięcy złotych, pochodzą z dotacji uzyskanej z Urzędu Miasta.
Sprzęt na wadowickim rynku to defibrylator LIFEline AED. Aby go użyć, wystarczy rozbić szybę, wyjąć klucz i otworzyć. Do defibrylatora dołączony jest zestaw uzupełniający pierwszej pomocy, maseczka do sztucznego oddychania, maszynka do golenia, rękawiczki, gazik do dezynfekcji.
Defibrylator może się przydać przechodniom w przypadku nagłego zatrzymania pracy serca. Urządzenie działa na mięsień sercowy prądem stałym o odpowiednio dużej energii.
Defibrylacja jest zabiegiem medycznym polegającym na zastosowaniu impulsu elektrycznego prądu stałego o określonej energii w celu przywrócenia prawidłowego rytmu pracy serca. Wykonana w ciągu 3 minut od zatrzymania krążenia pozwala na przeżycie w ok. 75% przypadków.
Jak podkreśla Filip Kosarski z OSP Wadowice, tego typu urządzenia sprawdziły się w innych centrach miast, m.in. w Krakowie.
Chcielibyśmy jeszcze przeprowadzić instruktaż dla mieszkańców, być może w postaci jakiegoś filmu promującego, aby wiedzieli, jak używać tego urządzenia. Ale nawet ktoś, kto nie ma wprawy może sobie poradzić. W momencie jego uruchomienia cały czas podawany jest komunikat głosowy dotyczący całej procedury - mówi nam Filip Kosarski.
Dyskusja: