Kilka tysięcy osób zgromadził doroczny sylwestrowy pokaz fajerwerków na wadowickim rynku. Od 20 lat wadowiczanie spotykają się tutaj punktualnie o godz. 19, by rozpocząć noworoczne świętowanie.
To okazja do złożenia sobie życzeń, a potem rozpoczęcia na balach lub w domach szampańskiej zabawy. Choć ten zwyczaj wielu przyjezdnym wydaje się bardzo dziwny, ze względu na porę, to i tak cieszy się on popularnością. Do miasta na tę chwilę zjeżdżają przyjezdni z całego powiatu wadowickiego i nie tylko.
Pokaz organizują władze miasta. Gdy w tym roku wydawało się, że go nie będzie, bo tak zapowiadała nowa ekipa rządząca ratuszem, to ostatecznie pod naciskiem opinii publicznej nie odwołano tej imprezy. Nic tez nie zmieniono w jej scenariuszu.
W czwartek wieczorem rynek znów tłumnie wypełnił się mieszkańcami, którzy przyszli zobaczyć widowisko.
Tuż przed pokazem życzenia noworoczne wadowiczanom złożył burmistrz Mateusz Klinowski i wiceburmistrz Ewa Całus. Wadowiczanom życzyli przede wszystkim "nadziei" w nadchodzącym roku. Burmistrz przypomniał również i zaprosił na koncert noworoczny zespołu Attacca, który odbędzie się 6 stycznia w Wadowickim Centrum Kultury.
Po przemówieniu burmistrza nastąpił kilkunastominutowy pokaz, przygotowany przez pirotechników z Libiąża. Przy akompaniamencie muzyki w niebo pofrunęły kolorowe ognie sztuczne. W sylwestrowy wieczór na centralnym placu miasta bezpieczeństwa w trakcie wystrzałów pilnowali policjanci, strażacy z wozem gaśniczym w gotowości i oczywiście straż miejska.
Na środku placu wyznaczono pas bezpieczeństwa tak, by nikomu nic się nie stało. Na szczęście do żadnych niespodzianek nie doszło. Jedyną było opóźnienie o dziesięć minut widowiska.
Na brak oferty sylwestrowej w mieście wadowiczanie nie mogą narzekać, ale trzeba przyznać, że w wielu miejscach do końca wolne były miejsca. Niemal wszystkie kluby i restauracje organizowały szampańskie zabawy. Młodzież wybierała zabawę w klubach i pubach lub na prywatkach.
{gallery}SylwesterPokazFajerwerkow{/gallery}
Dyskusja: