Zdaniem obecnej studentki Kingi Jasiewicz zaniżono jej oceny z czterech zadań na rozszerzonym egzaminie maturalnym z biologii. Z tego powodu nie została przyjęta na bezpłatne stacjonarne studia na kierunku lekarsko-dentystycznym na UJ i musi płacić za studia.
Twierdziła, że w ten sposób naruszono m.in. jej dobra osobiste w postaci prawa do wykształcenia.
Zdaniem sądu powódka nie udowodniła, by zostało naruszone jakiekolwiek jej dobro osobiste. Sąd stwierdził również, że w toku procesu wykazano, że przebieg egzaminu maturalnego i proces oceniania został przeprowadzony prawidłowo, zgodnie z przepisami prawa. Wyrok jest nieprawomocny.
Mam takie poczucie, że logika i sprawiedliwość przegrały z przepisami – powiedziała dziennikarzom po wyroku Kinga Jasiewicz.
Zapowiedziała apelację od wyroku i wyraziła nadzieję, że jej przypadek zmotywuje innych maturzystów.
/źródło: Kurier PAP - www.kurier.pap.pl
Dyskusja: