W poniedziałek (25.08) późnym wieczorem, strażaków wezwano do Przybradza, gdzie w ogniu stanęła stodoła. Drewniany budynek nie był wielki, miał niecałe 50 m2, ale w środku gospodarz przechowywał sprzęt rolniczy, 10 rowerów , prosię i 30 sztuk kurczaków.
Na miejsce wezwano dwa zastępy OSP Wieprz oraz OSP Przybradz, jeden zastęp OSP Frydrychowice i aż cztery jednostki JRG.
Strażacy prowadzili jednocześnie działania gaśnicze i ewakuacyjne - potwierdza nam Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.
Jak dodaje strażak 20 sztuk drobiu padło, najprawdopodobniej na skutek zaczadzenia.
Żywioł tak szybko się rozprzestrzenił, że mimo działań dużych zasobów ratunkowych, nie udało się uratować budynku, a w nim także rowerów, traktora i innego sprzętu rolniczego.
Strażacy na razie nie wiedzą co było przyczyną tego pożaru. Sprawę musi wyjaśnić policja, która także była wezwana na miejsce zdarzenia. Czyżby ktoś podpalił tę stodołę?
Dyskusja: