W sobotę (3.08) jednego z mieszkań bloku nr 2 na osiedlu Pod Skarpą w Wadowicach wydobywał się dym. Zaniepokojony sąsiad wezwał strażaków. Do zdarzenia przybyli także policjanci.
W związku z tym, że nie udało się nawiązać kontaktu z właścicielem mieszkania, strażacy musieli wejść do środka używając łomu.
Na miejscu okazało się, że ogień pojawił się w kuchni.
W środku panowało duże zadymienie. Prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria piekarnika - poinformował nas Krzysztof Cieciak, oficer prasowy strażaków w Wadowicach.
Ratownicy z JRG Wadowice i OSP Wadowice wietrzyli pomieszczenia i ugasili pożar.
Uszkodzony został piekarnik oraz mikrofalówka, która znajdowała się nad nim. Nadpalone zostały meble, a pomieszczenia uległy okopceniu - dodaje strażak.
Wstępnie wyceniono straty na około 20 tys. zł. Jak mówi rzecznik prasowy strażaków, uratowano mienie warto około pół miliona złotych.
Trzeba przyznać, że awaria piekarnika, jako przyczyna pożaru w mieszkaniu to bardzo rzadki przypadek. Zazwyczaj nieostrożni właściciele zapomną sobie o gotującym się obiedzie.
Dyskusja: