Strażacy na około 300 motocyklach i innych maszynach wyjechali przed południem z Inwałdu w stronę Wadowic. Ryk silników oraz klaksonów było słychać w całej okolicy. Kilka minut przed 12.00 dotarli na rynek, zapełniając niemal cały Plac Jana Pawła II. Na rynku spędzili około 45 minut i w ciągu tego czasu byli podziwiani przez mieszkańców i turystów, którym pozwolili z bliska przyjrzeć się swoim „cudeńkom", a nawet zrobić sobie na nich zdjęcia.
Zdecydowanie największy tłum ludzi zgromadził się przy Choppperze Amerykańskim, którym z Katowic razem z załogą przyjechał Wiesław Żukociński.
Potocznie ta maszyna nazywana jest Trajką. Sam własnoręcznie ją zbudowałem i sam zaprojektowałem . Cała praca trwała cztery lata. Wykorzystałem do niej silnik z BMW - 2,5 litra o mocy 200 KM. Sterowniki i elektronika także są z BMW. Jest trzyosobowa i bardzo dobrze się nią jeździ – wyznaje pan Wiesław.
Po wizycie na wadowickim rynku, motocykliści jeden za drugim pod kordonem policji oraz straży pożarnej, powrócili do Mini Zoo w Inwałdzie, gdzie czekają na nich m.in. koncerty oraz ognisko. O godzinie 19.00 na scenie w Inwałdzie zaprezentuje się zespół proAge, z kolei o 21.00 zagra Alternatywa.
W sumie na zlocie pojawi się około 800 motocyklistów oraz około 600 maszyn, część ludzi ma jeszcze dojechać popołudniu. Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych na wieczorne koncerty. – mówi nam Mariusz Jakubas, prezes Riders fo Flames.
W całym roku klub motocyklowy, który swoją siedzibę ma w Wadowicach, organizuje wiele akcji, także charytatywnych, m.in. słynne Motoserce, które miało miejsce w maju na wadowickim rynku. Riders of Flames zrzesza strażaków z całej Polski, propagując bezpieczną i kulturalną jazdę na motocyklach, edukując przy tym młodzież.
I tak też było podczas sobotniego zlotu, po którym trzeba przyznać, że strażacy na motocyklach jeżdżą wyjątkowo bezpiecznie.
{gallery}/media/jw_sigpro/users/0000000046/motocykle{/gallery}
Dyskusja: