22-latek z Krakowa przeklinał w miejscu publicznym. Dostał za to karę zgodnie z kodeksem wykroczeń, która nie powinna być wyższa niż 100 zł. Sprawa jednak obiła się o Sąd, a ten wyznaczył mu wyższą grzywnę, której pan Maciej z Krakowa ostatecznie nie zapłacił.
Co postanowił Sąd? Otóż wyznaczył mu dwa dni kary zastępczej w areszcie.
Sąd wydał postanowienie o poszukiwaniu listem gończym. Zgodnie z obowiązującymi od stycznia przepisami (art. 14a par. 1 Kodeks Karny Wykonawczy) policja ma obowiązek rozpowszechnić list gończy ze skazanymi na karę pozbawienia wolności zarówno za przestępstwa jak za wykroczenia. List gończy podlega rozpowszechnieniu przez opublikowanie za pomocą Internetu, chyba że sąd postanowi inaczej - czytamy w informacji Małopolskiej Policji.
Taki właśnie list pojawił się w czwartek (24.08) na stronie Facebook Małopolskiej Policji. Media natychmiast podjęły temat, ponieważ kara opublikowania wizerunku oraz areszt wydały się bardzo poważnym środkiem do osiągnięcia celu, czyli zapłaty grzywny przez sprawcę.
Lawina komentarzy sprawiła, że i do samego sprawcy dotarła informacja o publikacji listu gończego. To przyniosło efekt.
W związku z opublikowaniem w mediach społecznościowych listu gończego za 22-latkiem, w ciągu zaledwie kilku godzin, mężczyzna zdecydował się zapłacić zasądzoną grzywnę czym wykupił się od kary aresztu, a tym samym zakończyło się jego poszukiwanie - czytamy w komunikacie policji.
Dyskusja: