Niestety, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. 70-latek, którego od dwóch dni szukano na Jeziorze Mucharskim i w jego okolicach nie żyje. We wtorek jego ciało wydobyto z dna zbiornika. Zmarły to 70-letni mieszkaniec Kleczy Dolnej.
Miejsce, w którym znaleziono poszukiwanego, wskazał podczas badań sonar. Ciało zostało wyłowione przez nurka. W związku z tym akcja poszukiwawcza została zakończona - przekazał nam we wtorek po południu Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy powiatowej PSP w Wadowicach.
Rzecznik wadowickiej straży pożarnej Krzysztof Cieciak, poinformował, że mężczyzna miał wypłynąć na jezioro w niedzielę przed południem. Ślad po nim zaginął. Według różnych relacji miał być widziany jeszcze na jeziorze ok. godz. 17.
Rodzina powiadomiła służby ratunkowe, które jeszcze wieczorem w niedzielę rozpoczęły poszukiwania. Znaleziono pusty ponton. W nocy akcję przerwano. Miejscem koncentracji był posterunek wodnej policji w Świnnej Porębie. Na miejsce wysłano m.in. jednostki poszukiwawcze z psami tropiącymi.
W poniedziałek poszukiwania zostały wznowione. Uczestniczyło w nim w nich kilka zastępów strażaków. Wykorzystywany był dron oraz łódź. Z Krakowa dotarła jeszcze grupa z sonarem. Na miejscu była policja, która decydowała o przebiegu działań.
Dyskusja: