Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, w piątek rozpoczęły się rozmowy ze związkami zawodowymi na temat możliwych rozwiązań płacowych, które mają w ograniczeniu rosnących kosztów prowadzenia lecznicy.
W szpitalu brakuje pieniędzy, by zaspokoić wszystkie potrzeby płacowe pracowników. Na stole negocjacyjnym pojawiło się rozwiązanie ograniczające dodatki socjalne dla personelu szpitala lub nawet zwolnienia. Jak przekazali nam pracownicy, w grę może wchodzić wypowiedzenie umów ok. 30 osobom. Rozmowy ze związkami zawodowymi prowadzi dyrektor Barbara Bulanowska.
Kasa szpitala świeci pustkami. Po w miarę tłustych latach covid-u bieda zapukała tutaj do drzwi. W corocznym sprawozdaniu finansowym przedstawionym na niedawnej sesji Rady Powiatu dyrektor Barbara Bulanowska przyznała, że plan przychodów w 2022 roku udało się wykonać na poziomie 90 procent.
Całkowite przychody z działalności szpitala w 2022 roku wyniosły 127,7 mln złotych, co stanowi 90 proc. planu. Całkowite koszty 131,3 mln zł, a wynik finansowy jest ujemny i wynosi 3,6 mln zł.
Deficyt w przychodach szpitala ma być związany z niedostateczną zapłatą za wykonane świadczenia medyczne w Wadowicach przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Kłopotliwe są zobowiązania krótkoterminowe, to 25 mln zł, z czego zobowiązania związane z wynagrodzeniami to aż 8 mln zł. W sprawozdaniu dyrektor przyznała, że brakuje jej pilnie miliona złotych na wynagrodzenia dla pracowników.
Dyskusja: