W Wadowicach w zeszłym roku wybudowano ulicę Spółdzielców. Właściwie dokończono to, co zaplanowano jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku. Przez ponad 30 lat ulica łącząca Aleję Wolności z Aleją Matki Bożej Fatimskiej widniała tylko w planach miejscowego zagospodarowania i w formie projektu. W zeszłym roku droga stała się faktem.
Niezadowoleni z tego powodu są mieszkańcy domów, wybudowanych przy ulicy. Dotychczas ślepa ulica była ich drogą osiedlową, teraz muszą się nią dzielić z innymi, a kierowcy coraz chętniej z niej korzystają.
Mieszkańcy ulicy zauważyli jednak, że niektóre pojazdy przekraczają tutaj dozwoloną prędkość 30 km/h. Postulowali więc do władz miasta o postawienie odpowiednich znaków informujących o ograniczeniu. Te zostały postawione, ale najwyraźniej nie wszyscy kierowcy dostosowują się do przepisów.
Ulicą Spółdzielców przejeżdża bardzo dużo samochodów osobowych, ciężarowych, busów i większość z nich przekracza i to znacznie dozwoloną do 30 km/h prędkość. Generowany jest duży hałas i drgania, zwłaszcza przy przejeździe samochodów ciężarowych, osobowych z przerobionymi tłumikami, a także motocykli - napisali w liście do Rady Miejskiej mieszkańcy.
W ostatnich więc tygodniach użytkownicy tej drogi mogą zauważać, że stojące do tej pory na chodnikach auta mieszkańców ulicy Spółdzielców, stoją częściowo na ulicy. To w sposób "naturalny" wymusza na użytkownikach zmniejszenie prędkości. Jednocześnie jednak jest niezgodne z prawem.
Zapewne dlatego na policyjnej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa zaczęły pojawiać się zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego parkowania, a także przekroczeń prędkości.
Jak informuje nas rzeczniczka policji w Wadowicach, na razie nikt nie otrzymał mandatu.
Policjanci sprawdzają ostatnie trzy zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego parkowania, przekazane przez użytkowników Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa - powiedziała nam Agnieszka Petek, rzeczniczka policji w Wadowicach.
Dyskusja: