Wolontariusze, którzy prowadzą zbiórkę dla Zosi Pająk ze Skawinek (gmina Lanckorona) świętują przekroczenie kolejnej granicy na portalu siepomaga.pl.

Dziękujemy Wam z całego serca za wsparcie jakie Zosia otrzymuje od Was! Te miliony to tylko i wyłącznie Wasza zasługa. Zostańcie z Zosia do końca, do zielonego paska, a nawet jeszcze dłużej - czytamy na Facebooku grupy wolontariuszy "Armia Oliwierka wspiera Zosię".

Zbiórka, którą można zasilić TUTAJ, kończy się w sobotę (4.03) i musiałby się zdarzyć chyba cud, aby udało się do tej pory uzbierać 4,8 mln zł , bo na tę chwilę tyle właśnie brakuje. Prawdopodobnie organizatorzy przedłużą ten okres licząc, że w końcu uda się "dobić" do wymarzonych 10 mln zł.

Dla Zosi pieniążki przeznaczają też inne fundacje i łącznie wszystkich funduszy jest nieco ponad 5 mln. Wciąż brakuje zatem ogromnej kwoty na "najdroższy lek świata" dla chorych na SMA.

Zosia Pająk nie zakwalifikowała się do rządowej dotacji dla leku Zolgensma. Jest już udowodnione, że lek ten podany jednorazowo w ściśle określonych warunkach potrafi czynić cuda. Najbliżsi Zosi oraz armia wolontariuszy pragną, by marzenie o zdrowiu dziewczynki się spełniło. Czas ucieka.

Tymczasem maleńka trafiła do szpitala. Zachorowała na grypę. Każda taka choroba osłabia organizm dziewczynki.

Zosia w dalszym ciągu przebywa w szpitalu męczona przez wymioty i gorączkę ... Tak bardzo się boimy o Naszą małą wojowniczkę...Choroba malutkiej przewartościowała priorytety. Wszystko od momentu diagnozy rdzeniowego zaniku mięśni podporządkowane jest Zosi i jej zdrowiu. Nie jesteśmy w stanie ochronić jej przed wszystkim. Nie jesteśmy w stanie sami walczyć o terapię genową. Bardzo potrzebujemy pomocy. Doceniamy każdy dzień Waszej obecności i każdy gest wsparcia. Dzięki Wam wiemy, że się nie poddamy - czytamy na stronie Facebook Zosia Pająk kontra SMA.