W czwartek (5.01) na torowisku w Kętach zginęła 14-letnia mieszkanka powiatu oświęcimskiego. Sprawą zajmuje się Prokuratura i na tę chwilę tylko tyle wiadomo. Pod wiadomością o tej śmierci w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, która czasami nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Na komentarze postanowił zareagować burmistrz Kęt, Krzysztof Klęczar.
Samorządowiec, na którego terenie doszło do wypadku, już nie raz relacjonował swoje rozmowy z młodymi ludźmi. Często młodzież odzywa się do niego z prośbą o rozmowę. Klęczar nie ukrywa, że to jego powołanie, niedawno został psychologiem.
Piszę ten post niechętnie. Pisze nie jako burmistrz, ale jako psycholog. Piszę po lekturze komentarzy w sieci i po dziesiątkach trudnych rozmów, głownie z osobami młodymi i bardzo młodymi. Pierwsza prośba: powstrzymajcie się od pochopnych sądów, od głupawych komentarzy i wydawania wyroków. Uszanujmy ludzką tragedię - napisał na swoim Facebooku Krzysztof Klęczar.
Burmistrz/psycholog postanowił też zaapelować do rodzin nastolatków i przestrzec ich przed tym, co dzieje się w Internecie.
Proszę też rodziców, dziadków, opiekunów, starsze siostry i braci, koleżanki kolegów: uważajcie na media społecznościowe nastolatków, szczególnie na tik -tok. Uważajcie na niebezpieczne trendy, czyli powielane przez użytkowników "zadania do wykonania". Z pozoru są niewinne, w rzeczywistości bardziej makabryczne, niż możemy sobie wyobrazić. Rozmawiajcie z młodzieżą, również o tym, co ogląda w sieci. To czasem sprawa życia lub śmierci. Nie chcę pisać więcej, by nie zaszkodzić. W razie wątpliwości konsultujcie się ze specjalistami. Ja również pozostaję do dyspozycji - napisał burmistrz.
Przypomnijmy. W czwartek (5.01) około godziny 8. pociąg relacji Kraków - Bielsko Biała potrącił 14-letnią dziewczynkę w miejscowości Kęty. Prokuratura ustala przyczyny tego zdarzenia. Na razie nie wiadomo, dlaczego mieszkanka powiatu oświęcimskiego znalazła się na torowisku.
Dyskusja: