Wydłuża się procedura wyłonienia wykonawcy wyburzenia starego szpitala w Wadowicach. Budynki przy ulicy Karmelickiej czekają na rozbiórkę, ale ta rychło nie nastąpi.
Aż 19 firm z Polski starało się o uzyskanie kontraktu na wyburzenie starego szpitala. Starostwo chciało przeznaczyć na prace ok. 3 mln złotych. Tymczasem po otwarciu ofert okazało się, że różnica między najniższą, a najwyższą propozycją jest bardzo duża. Najtańsza oferta to 971 tys. zł, a najdroższa 3,5 mln zł.
Różnice były tak duże, że dwie firmy złożyły odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, by ta sprawdziła oferty. Do czasu wydania postanowienia KIO nie jesteśmy w stanie udzielić zamówienia, musimy czekać. To potrwa zapewne miesiąc lub dwa - powiedzial nam w czwartek Eugeniusz Kurdas, starosta wadowicki.
Skąd takie zainteresowanie demolką na obszarze starego szpitala, za którą starostwo chce zapłacić 3 mln zł?
Na pewno zainteresowanie jest duże, ponieważ zarówno gruz, jak część metalu będzie można z gruzowiska odzyskać - mówi nam starosta.
Starostwo uzyskało zezwolenie konserwatora zabytków na wyburzenie wszystkich budynków starego szpitala.
W planach samorządu jest budowa tutaj nowej siedziby administracyjnej, która jednocześnie pomieściłaby niektóre agendy i jednostki pomocnicze urzędu.
Przypomnijmy. Po wybudowaniu nowego pawilonu łóżkowego Szpitala im. Jana Pawła II stare budynki szpitala przeszły pod zarząd starostwa. Pierwotnie samorząd powiatowy planował sprzedaż tych terenów, ale z tego zamiaru się wycofano.
W miejscowym planie zagospodarowania terenu obszar ten może być wykorzystywany pod budownictwo użyteczności publicznej lub nawet mieszkania, czy apartamenty i hotele.
Dyskusja: