W Targanicach koło Andrychowa Konrad Osowski ulepił bałwana w kształcie misia. Zajęło mu to tydzień.
Choć jest odwilż i miś za chwilę może zmniejszyć swoje rozmiary, to jednak jego dzieło nie zostanie zapomniane, ponieważ twórca wykonał zdjęcia misia i opublikował na portalu społecznościowym.
Okazały misiek trzyma w łapach serce. Nie jest to przypadek, bo misiek ma szczególną dedykację.
Tego oto cztero metrowego misia Olisia dedykuję choremu na SMA Oliwierkowi Koman z Wadowic - ponformował Konrad Osowski.
Twórca ma nadzieję, że osoby, które zobaczą zdjęcia misia w internecie, pomyślą o Oliwierze i odnajdą zbiórkę na ratowanie jego życia i zdrowia.
Postępująca odwilż jest tutaj symboliczna, bo czas ma duże znaczenie i nie jest tutaj sprzymierzeńcem ani dla misia, ani w życiu realnym dla Oliwiera, któremu trzeba jak najszybciej podać lek.
Chłopczyk za kilka tygodni skończy roczek. Objawy choroby widać już bardzo mocno. Oliwierek nie ma już praktycznie władzy w nóżkach. Jest dzieckiem leżącym. Rodzice na co dzień mierzą się z postępującą chorobą synka. Maluch karmiony jest przez sondę, ponieważ jego zwiotczałe mięśnie w przełyku nie pozwalają dobrze przełykać.
SYTUACJA JEST KRYTYCZNA! Oliwier traci władzę w nóżkach... Jego ciało jest jak wata. Jeśli potwór SMA jeszcze bardziej zaatakuje mięśnie oddechowe, możemy go stracić! Widzimy, jak walczy... Widzimy, że chce żyć. Jednak każdy dzień bez nierefundowanego leku zabieram mu kolejną część sprawności. Ten dramat trwa już za długo. POMÓŻ NAM, BŁAGAMY! - napisali rodzice chłopca na stronie zbiórki.
Od kilku miesięcy Armia Oliwiera i fundacja SiePomaga.pl zbierają pieniądze na najdroższy lek świata dla Oliwiera Komana z Wadowic. Chłopczyk choruje na SMA.
Na koncie zbiórki jest już 6,2 mln zł, co stanowi 73 procent potrzebnej kwoty.
Niemal codziennie w naszym regionie prowadzone są różne zbiórki, sprzedaż fantów i licytacje na rzecz Oliwiera. Tutaj link do zbiórki.
Dyskusja: