W poniedziałek (5.12) przed południem na wadowickim rynku zapanowało poruszenie. Zatrzymano na chwilę ruch, by w wyznaczonym lata temu miejscu, stanęła świąteczna choinka.
Jej obecność na rynku jest już tutaj wieloletnią tradycją. Drzewko ma około 12 metrów wysokości i przyjechało na rynek z lasku na Zaskawiu. Wadowicka choinka to jodła i została podarowana przez jednego z mieszkańców Zaskawia.
Wkrótce zaświecą się na nim bożonarodzeniowe błyskotki, sygnalizując, że przed nami jeden z najbardziej wyczekiwanych okresów świątecznych. Za kilka dni nastąpi włączenie iluminacji świetlnych w centrum Wadowic.
Jednocześnie miasto poinformowało, że w tym roku podobnie jak w zeszłym nie odbędzie się pokaz fajerwerków w sylwestra. Ostatni taki pokaz zorganizowano w Wadowicach 31 grudnia 2020 roku. W kolejnych latach organizacji pokazu przeszkodziła pandemia koronawirusa i przepisu o zakazie gromadzenia się.
W tym roku pandemia już nie przeszkadza, ale władze miasta postanowiły zrezygnować z tego zwyczaju, który kultywowano w Wadowicach od 1995 roku. Wadowice nie są tutaj odosobnione. W wielu miastach Polski pokazy stały się w ostatnich latach niemodne jako widowiska niepotrzebne, zbyt drogie, a także wzbudzające stres wśród zwierzaków.
Pokaz fajerwerków na rynku w Wadowicach w sylwestra odbywał się każdego roku od 1995 zawsze o godzinie 19. Pomysł wcześniejszej pory na fajerwerki wynika z tego, że widowisko miało rozpoczynać zabawę sylwestrową i jednocześnie być atrakcją dla najmłodszych dzieci.
Dyskusja: