W sobotę (26.11) rano osobom przechodzącym przez planty w centrum Wadowic pojawił się obraz nędzy o rozpaczy. To efekt ostatniej imprezy, którą zorganizowali sobie młodzi ludzie w tym miejscu.
Trawniki i ścieżki zostały zaśmiecone resztkami po jedzeniu i piciu. Jak mówią okoliczni - "rozbitego szkła coraz więcej". Podobna sytuacja miała miejsce po tak zwanej hallooweenowej nocy, na koniec października.
Wówczas dowiedzieliśmy się, że sprawa została przekazana przez policję Straży Miejskiej w Wadowicach, a sama policja miała częściej patrolować to miejsce. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Wieczorami jest tam masakra dalej. Policja i Straż Miejska w ogóle się nie interesuje. Na zdjęciach efekty - pisze do nas zniesmaczony mieszkaniec.
Tymczasem w komentarzach pod tekstem o nocnych wybrykach na Placu Solidarności czytamy o braku wychowania młodzieży. Natomiast młodzież odpowiada, że nie ma w Wadowicach miejsca, w którym mogłaby spędzać wolne wieczory.
Dyskusja: