W piątek (11.11) rozpoczął się tak zwany długi weekend. Święto Niepodległości sprawiło, że Polacy ruszyli na wypoczynek. Widać to chociażby w Wadowicach, gdzie zwykle zakorkowany drogi są prawie nieprzejezdne w godzinach szczytu. W taką sobotę (12.11) płynne przejechanie przez miasto około południa było praktycznie niemożliwe.
Wzmożony ruch sprawia, że kierowcy szukają różnych dróg objazdu i niestety to tam dochodzi do największej ilości kolizji. Tak było chociażby w piątek (11.11) w Wieprzu , gdzie na ulicy Twierdza auto wypadło z jezdni i znalazło się w przydrożnym rowie.
Kilka godzin później podobne zdarzenie miało miejsce w Gierałtowiczkach. Kierowca samochodu dostawczego, jadąc w gęstej mgle chciał uniknąć zderzenia ze zwierzyną. Niestety auto zjechało z jezdni i dość wysokiego nasypu lądując na przydrożnym polu.
Już w sobotę (12.11) dwa samochody osobowe zderzyły się na obwodnicy Kęt. natomiast w Bugaju kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi, uderzył w słup i wylądował na przydrożnym drzewie.
Z kolei w niedzielę (13.11) rano kolizja miała miejsce w Zygodowicach. Kierowca auta dostawczego chciał uniknąć zderzenia ze zwierzyna, która nagle pojawiła się we mgle. Auto zjechało z drogi i dość wysokiego nasypu i wylądowało na przydrożnym polu.
W niedzielę po południu rozpocznie się pewnie okres powrotów. Kierowcy powinni uzbroić się w cierpliwość. Po zmroku ponownie pojawią się gęste mgły. Warto o tym pamiętać. Jak pokazują mapy pogodowe ta niebezpieczna sytuacja może powtarzać się w ciągu najbliższych nocy.
Dyskusja: