Latem wadowicka lecznica zdecydowała się zamknąć cały oddział porodowy. Tłumaczyła to względami bezpieczeństwa. To trudna decyzja, ale podobno nie mogło być inaczej.
Do końca wakacji nie będą możliwe żadne porody w lecznicy.
Dlatego kobiety ciężarne planujące poród proszone by, by korzystać z innych ośrodków w szpitalach w Suchej Beskidzkiej, Oświęcimiu czy też w Chrzanowie.
W trosce o bezpieczeństwo pacjentek w terminie od 15 lipca do 30 sierpnia czasowo wstrzymana jest działalność Oddziału Ginekologiczo-Położniczego odcinka położnictwo wraz z blokiem porodowym oraz oddziału noworodków i wcześniaków.
Zamknięty oddział posadowiony jest w Pawilonie "E" na ostatniej kondygnacji, nad którą bezpośrednio będą prowadzone prace budowlane związane z rozbudową placówki. Docelowo pawilon ma powiększyć się o dodatkowe dwa piętra. Inwestycja ma zostać zakończona jesienią przyszłego roku.
Jak przekazała nam dyrektor szpitala Barbara Bulanowska, obecnie szpital nie przewiduje możliwości wydłużenia terminu wstrzymania pracy oddziału porodowego.
Prace budowalne idą zgodnie z harmonogramem. Nie ma żadnych opóźnień i nie ma potrzeby dalszego wyłączania oddziału, dlatego od września wracamy do porodów w Wadowicach - powiedziała dyrektor szpital.
Dyskusja: