Ekologiczne ranczo, bo tak nazywa stado właściciel, swobodnie sobie hasa po obrzeżach Lanckorony. Nikt nie pilnuje bydła, a zwierzęta w gorące dni potrzebują wody i jedzenia, stąd trudno się dziwić, że wędrują w poszukiwaniu prowiantu po okolicy.
Pani Bożena opowiada nam, jak to kilka dni temu pod wieczór bydło wtargnęło do jej ogródka.
Byki od razu wzięły się za młode drzewka. Krowy wyżarły nam truskawki, inne rośliny z ogródka - przekazała nam.
Jak dodaje, nie ma siły, by samej przegonić tak duże stado.
Interweniowałam u właściciela krów, to powiedział mi, że moja działka nie ma ogrodzenia, więc sama jestem sobie winna - dodaje pani Bożena.
To samo stado weszło na teren posesji młodego małżeństwa i wypiło wodę z basenu dla dzieci.
Zwierzęta są wychudzone i spragnione. To widać. Zamknęliśmy się w domu, bo było ich za dużo, w dodatku byki były agresywne. Sąsiadowi stado zniszczyło plony, przeszło przez pole obsiane zbożem. To jakiś koszmar z tym stadem - skarży się inna mieszkanka Lanckorony.
W miniony weekend w lesie na Dziale Paleckim znaleziono padniętą krowę, a kilka dni wcześniej martwego cielaka. Zwierzęta prawdopodobnie zdechły z wycieńczenia.
Na uciążliwości związane ze swobodnym przemieszczaniem się krów mieszkańcy Lanckorony skarżą się nie od dziś.
Pan Władysław, właściciel stada twierdzi, że prowadzi gospodarstwo w sposób ekologiczny, a na zwierzęta nie ma wpływu. Hodowlę ma zarejestrowaną w ARMiR i według niego wszystko jest w porządku. Skarży się na niedostateczną pomoc weterynaryjną.
Zafascynowany sposobem wolnego chowu bydła w Stanach Zjednoczonych, pan Władysław uważa, że w Lanckoronie też tak można. Mężczyzna miał już kłopoty z policją w tej sprawie i powiatową weterynarią, ale pomimo upomnień i kar niewiele się zmieniło.
Jego stado swobodnie przeczesuje okolicę w poszukiwaniu jedzenia i wody, swobodnie się też rozmnaża. Stado potrafi wędrować po całej okolicy, nierzadko blokując lokalne drogi i stanowiąc zagrożenie dla kierowców. Mieszkańcy bezradnie rozkładają ręce, bo wiedzą, że wszystkie ich dotychczasowe interwencje nie przynosiły skutku.
Dyskusja: