We wtorek (17.06) po południu w jednym z mieszkań przy ulicy Floriańskiej w Tomicach wybuchł pożar. W jego wyniku jeden z mieszkańców został poparzony i zatruł się dymem. Trafił do szpitala. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Podczas tego zdarzenia odwagą wykazał się jeden z mieszkańców gminy Tomice, który widząc rozprzestrzeniający się pożar jako pierwszy dopatrzył się zagrożenia i natychmiast zareagował. Powiadomił lokatorów bloku o pożarze i z narażeniem własnego życia i zdrowia ewakuował poparzonego mieszkańca z płonącego mieszkania. Dzięki jego postawie udało się ograniczyć rozmiar zniszczeń.
Pragnę serdecznie Panu podziękować oraz wyrazić wdzięczność za Pana odwagę i obywatelską postawę. Bohaterstwo, jakim się Pan wykazał, ratując mężczyznę z płonącego mieszkania, zasługuje na najwyższe słowa uznania i szacunek. Dzięki Pana natychmiastowej reakcji nie doszło do tragedii, której skutkiem mogła być śmierć człowieka. Mam wielką nadzieję, że Pana bohaterstwo, będzie wzorem dla innych osób, które w podobnej sytuacji, postąpią tak samo odważnie, jak Pan – złożył mieszkańcowi gminy podziękowania Wójt Gminy Tomice Witold Grabowski. – Obserwując na miejscu zdarzenia działania strażaków, policjantów i pogotowia składam im wyrazy uznania za profesjonalne prowadzenia akcji ratowniczej. Stając w obliczu zagrożenia, po raz kolejny udowodniliście, że zawsze można na Was polegać. Sprawna akcja strażaków z PSP Wadowice oraz OSP Tomice i Radocza zapobiegła rozprzestrzenieniu się pożaru na sąsiadujący z nim budynek szkoły i przedszkola.
W chwili obecnej urząd wspólnie z mieszkańcami bloku czyni starania o jak najszybszy ich powrót do swoich mieszkań.
Najgorsza sytuacja dotyczy oczywiście rodziny poszkodowanego. Trwa zbiórka, która ma pomóc w remoncie. Szczegóły TUTAJ.
Opis, z którym możemy zapoznać się na stronie zrzutka.pl pokazuje ogrom tragedii, którą przeżywa obecnie rodzina z Tomic.
Choroba taty, nagła jego śmierć i śmierć mamy, strata oparcia, które w nich miała, potem własne zmagania z chorobą nowotworową... Wydawałoby się, że znalezienie miłości odmieni jej losy, a okazało się, że powikłania pourazowe męża, miłości jej życia, były tylko kolejnym preludium do tego, co miało się wydarzyć. Tydzień przed tym nieszczęsnym dniem przypieczętowali swoją miłość przysięgą małżeńską... Obiecali sobie, że będą z sobą na dobre i na złe - czytamy na portalu zrzutka.pl.
Dalej dowiadujemy się, że Pani Paulina dowiedziała się o pożarze w pracy.
Dostała telefon, że cały jej dobytek, całe mieszkanie zostało strawione w pożarze, a jej mąż przebywający w mieszkaniu został przewieziony w krytycznym stanie z oparzeniami III stopnia na oddział oparzeniowy szpitala w Siemianowicach Śląskich, gdzie w chwili obecnej walczy o życie. Wszystko, dosłownie wszystko, w jednym momencie legło w gruzach - opisują sytuację jej przyjaciele, którzy zainicjowali zbiórkę pieniędzy.
Wyliczyli, że potrzeba około 50 tysięcy. Na razie jest niecałe 4 tysiące.
Dyskusja: