Szok i niedowierzanie. Młody, bo 28-letni, mieszkaniec Wadowic zginął jadąc na swoim motocyklu. Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w środę (29.04) tuż przed godziną 23.00 na drodze krajowej nr 28 w Tomicach. Mężczyzna wracał po pracy z Zatora do domu, w kierunku Wadowic.
Służby ratunkowe obecne na miejscu natychmiast podjęły akcję reanimacyjną. Niestety bezskutecznie - informują nas ratownicy obecni na miejscu tragedii.
Co było przyczyną tego strasznego wypadku ustali policja. Wstępnie ustalono, że oprócz motocyklisty, w zdarzeniu brały udział dwa auta osobowe - toyota i ford.
Prawdopodobnie do zderzenia doszło w momencie, w którym kierowca toyoty wykonywał manewr skrętu w lewo. Nadjeżdżający z przeciwka motocykl uderzył w bok toyoty, a następnie zahaczył w wyjeżdżającego z podporządkowanej forda.
Kierowcom samochodów nic poważnego się nie stało, choć mężczyzna prowadzący toyotę skorzystał z porady lekarzy pogotowia obecnych na miejscu zdarzenia. Miał obrażenia głowy.
Strażacy zabezpieczyli teren, a policja skierowała ruch samochodowy na drogę wojewódzką 781 przez Wieprz.
{gallery}tomicewypadek{/gallery}
Dyskusja: