Śmigus Dyngus to niestety już zanikająca tradycja. Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby zrezygnować z porządnego kubła wody. Same panny uważały to za obrazę i czuły się wręcz zaniepokojone. Tradycja mówiła bowiem, że panny na wydaniu polane wodą mogły liczyć na szczęście w miłości i płodność.
Teraz pannom wcale nie zależy na "rychłym wydaniu" , o płodności nie wspominając. A oblewanie ludzi, którzy sobie tego nie życzą wiadrem pełnym wody, bądź też traktowanie w podobny sposób samochodów, może skończyć się mandatem karnym.
Właśnie dlatego, na straży tradycji stoją strażacy, m.in. ci z Izdebnika, którzy najpierw pytają mieszkańców o pozwolenie, później oblewają profesjonalnie posesje.
Po dwóch latach przerwy, mimo dość chłodnej aury, na wieś wyjechał wóz pełen wody.
Śmigus Dyngus! Tradycja powróciła ! Wypatrujcie nas - napisali na swoim Facebooku ochotnicy z OSP Izdebnik.
A czy u Was ta tradycja dalej jest kultywowana?
Dyskusja: