W Wielki Piątki w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyła się droga krzyżowa z udziałem pielgrzymów. Przy stacji Piłata kazanie wygłosił metropolita krakowski. Arcybiskup Marek Jędraszewski nawiązując do Piłata odniósł się między innymi do obecnej sytuacji i wojny w Ukrainie.
Twierdził, że dziś piłatowe słowa „To wasza rzecz" oznaczają m.in. postawę ludzi, którzy chcą „żyć tak, jakby Boga nie było", odrzucają Ewangelię z jej przykazaniami miłości, a skupiają się na sobie, na realizacji własnych przyjemności i zachcianek.
Człowiek skupiający się na sobie, na własnych zachciankach i kaprysach nie widzi potrzeb innych i nie jest gotowy, by bronić drugiego człowieka, zwłaszcza tego najbardziej niewinnego i bezbronnego – mówił arcybiskup wskazując.
Jak dodał, konsekwencją takiego stylu życia jest m.in. uciekanie w kłamstwo, że poczęty człowiek, żyjący pod sercem matki nie jest człowiekiem. Inny skutek to lekceważenie wartości drugiego człowieka, zwłaszcza wtedy, kiedy potrzebuje wsparcia – wówczas proponuje mu się eutanazję.
Świat zachodni, o korzeniach chrześcijańskich, który odszedł od Ewangelii, patrzy dziś z obojętnością na los prześladowanych wyznawców Chrystusa. Jakżeż okrutna jest to obojętność na los naszych braci i sióstr, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie – w Iraku, Syrii – mówił arcybiskup wskazując, że echem tej postawy jest wojna na Ukrainie. – To budzi ogromne przerażenie, do czego zdolny jest człowiek, który odchodzi od Chrystusowej Ewangelii, który lekceważy przykazania miłości Boga i bliźniego, który dla własnych imperialnych zakusów może zrobić wszystko.
Powiedział też, że niektóre bardziej znaczące państwa w Europie Zachodniej patrząc na dramat niewinnej Ukrainy powtarzają gest Piłata i umywają ręce – nie chcą wprost nazwać agresora agresorem i nieść pomocy, której Ukraina oczekuje.
A ona broni nie tylko własnej wolności, ale także wolności całej Europy – podkreślał metropolita krakowski.
Jednocześnie metropolita krakowski wyraził też wdzięczność wszystkim Polakom, którzy „otwarli swoje serca dla uciekinierów przed wojną i przemocą".
Jakże za to nie dziękować wam i Panu Bogu, że po 1056 latach okazuje się, że naród polski w swojej najbardziej podstawowej tkance duchowej jest chrześcijański, jest przeniknięty duchem Chrystusa, że nie umywa rąk, jak czynią to inni, ale ręce otwiera szeroko, by przyjąć tych, którzy potrzebują naszego wsparcia, naszego serca, naszej dobroci, naszego domu – mówił arcybiskup.
Na koniec prosił o modlitwę, aby „w nas zapanował ostatecznie pokój Chrystusa, a obca pozostała, w sposób jednoznaczny i zdecydowany, piłatowa postawa umywania rąk i stwierdzenia: to nie moja rzecz, to wasza sprawa".
Fot. Andrzej Famielec/Kalwaria24.pl
Dyskusja: