Urzędnicy tutejszego ratusza szacują, że w Wadowicach przebywa obecnie ponad 800 osób z Ukrainy. Jednocześnie ratusz wydał już 640 numerów PESEL dla osób, które uciekły przed wojną. 90 procent rejestrowanych to kobiety i dzieci. Trzech na czterech uchodźców, którzy zarejestrowali się w Wadowicach, deklaruje chęć powrotu do domu po zakończonej wojnie.
Numery PESEL ukraińskim uchodźcom nadawane są w całym kraju od 16 marca na podstawie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Polski numer PESEL umożliwia uchodźcom z Ukrainy m.in. podjęcie pracy czy kontynuowanie nauki. Rejestracja odbywa się w urzędach, ale też w specjalnie zorganizowanych punktach.
Uchodźcom przysługuje jednorazowe świadczenie z pomocy społecznej w kwocie 300 zł, a także udział w programie pomocowym 500 Plus na każde dziecko w rodzinie.
W ramach pomocy uchodźcom miasto wykonuje tłumaczenia aktu urodzenia i dowodu osobistego. Uruchomiono specjalną podstronę internetową w ich ojczystym języku. Prowadzona jest baza noclegowa. W MOPS-ie na bieżąco wydawana jest żywność i przyjmowane regularnie wnioski pomocowe dla uchodźców – 300 zł jednorazowej pomocy i 40 zł na dzień dla osób, które przyjęły uchodźców pod swój dach.
MOPS w Wadowicach otrzymał od rządu 19 200 zł na pomoc doraźną dla uchodźców. Jak informują urzędnicy, taka też kwota została wydatkowana. Wystarczyło jedynie na 64 świadczenia. Liczba osób, które w Wadowicach złożyły wnioski o jednorazowe świadczenie 300 zł, wynosi według stanu z końca zeszłego tygodnia 467.
Tak więc z pomocy rządowej skorzystał zaledwie co ósmy uchodźca w Wadowicach.
Łączna kwota darowizn na rzecz uchodźców od mieszkańców w Wadowicach wyniosła do tej pory 26 550 zł. Za tę kwotę miasto zakupiło m.in. leki oraz produkty pierwszej potrzeby. Do tego trzeba doliczyć jeszcze dużą ilość pomocy rzeczowej, artykułów spożywczych, kosmetyków i środków ochrony osobistej.
Dyskusja: