W październiku 2021 roku mieszkaniec powiatu gryfickiego wybrał się do jednego z nocnych klubów w rejonie krakowskiego rynku. Tam mężczyzna wypił darmowy alkohol, po którym jak twierdził „urwał mu się film".
Następnego dnia rano zorientował się, że minionej nocy została mu skradziona kurtka, portfel, gotówka w kwocie około 500 złotych oraz podgrzewacz do tytoniu. Ponadto zauważył, że z jego konta bankowego wykonano przelewy na kwotę prawie 3 300 złotych.
Mężczyzna opuścił Kraków, wrócił do swojego rodzinnego miasta i tam złożył zawiadomienia o przestępstwie.
Zgodnie z właściwością miejscową sprawa została przekazana policjantom z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, którzy weryfikowali czy faktycznie w lokalu rozrywkowym mogło dojść do nieuczciwego potraktowania klienta. Po wykonaniu szeregu czynności oraz zebraniu niezbędnych informacji funkcjonariusze wytypowali dwie pracownice klubu, które 9 października ubr. mogły dopuścić się bezprawnych praktyk w stosunku do mieszkańca pow. gryfickiego - informuje policja w Krakowie.
Po zebraniu materiału dowodowego, pod koniec lutego tego roku, policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie pojechali do miejsc, gdzie zamieszkiwały kobiety zatrudnione w lokalu.
Najpierw kryminalni udali się w rejon Czyżyn, gdzie przebywała 28-letnia tancerka. Następnie pojechali do mieszkania 34-letniej kelnerki na Ugorku. Kobiety zostały zatrzymane i przewiezione do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Funkcjonariusze udali się także do lokalu, w którym pracowały 28-latka i 34-latka, gdzie w obecności menedżera klubu przeszukali pomieszczenia, w których znaleźli m.in. opakowanie po skradzionym pokrzywdzonemu podgrzewaczu tytoniu - informuje policja.
Zarówno 34-latce, jak również 28-latce przedstawiono zarzut zmuszania mężczyzny do określonego zachowania, które polegało m.in. na przytrzymywaniu go i utrudnianiu mu opuszczenia klubu.
Za powyższe przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto 34-latka podejrzana jest o kradzież kurtki, podgrzewacza tytoniu, gotówki i portfela, które należały do klienta. Za kradzież sąd może zasądzić karę do 5 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa.
Dyskusja: