W niektórych szkoła powiatu wadowickiego od kilkunastu dni samorządy uczniowskie zarządzają tak zwany "dzień bez plecaka". W tym dniu dzieci pakują książki i przybory do wszystkich możliwych rzeczy tylko nie do plecaka. Skąd ten pomysł?
Jak to bywa z dość oryginalnymi akcjami społecznymi "no backpack day" wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. To w tym kraju bowiem, jedna z uczennic przebywając w Kamerunie zorientowała się z jakimi problemami spotykają się dzieci z biedniejszych regionów świata.
Pomysłodawczyni "dnia bez plecaka" chciała zwiększać świadomość trudnych warunków bytowych oraz problemów z dostępem do edukacji milionów dzieci na całym świecie. W Stanach akcja przyjęła się błyskawicznie i trwa już od 2012 roku.
W Polsce akcja przerodziła się w dzień zabawy, w czasie którego część samorządów uczniowskich stara się naświetlić problemy dzieci "trzeciego świata".
Trzeba też przyznać, że pomysłowość dzieciaków z okolicy jest ogromna. Uczniowie liceów przynoszą do szkół książki m.in. rozwieszone na wieszakach do prania, a nawet pontonach czy wannach.
Dyskusja: