Kiedyś taki czyn wywołałby skandal dyplomatyczny, ale dziś chyba nikt nie ma wątpliwości, że prezydent Rosji sobie na to zasłużył.
Grupa morsów z Doliny Karpia obchodziła właśnie święto wiosny i żegnała zimę wraz z sezonem morsowania.
Podczas poniku nad Skawą w Zatorze nie zabrakło też tradycyjnego zwyczaju, czyli palenia i topienia marzanny.
Tyle tylko, że Marzannę zastąpiła kukła zwana "Putinna" na część rosyjskiego prezydenta. Abby nie było wątpliwości, z kim mamy do czynienia słomiana kukła miała wizerunek Putina.
Nasze morsy witają wiosnę zgodnie z tradycją. No może nie tak całkiem. Marzanna jakoś tak dziwnie podobna do Władimira Władimirowicza. Władimirze, idi na ... - relacjonowało na gorąco Życie Zatora.
W zabawie uczestniczyli członkowie klubu morsów z Doliny Karpia. W sumie w ostatnim morsowaniu w tym sezonie wzięło udział 20 osób.
Myślicie, że kukła rosyjskiego dyktatora, trwale zastąpi Marzannę?
Topienie marzanny to jeden z niewielu starosłowiańskich obrzędów, który do dziś jest kultywowany, choć w zależności od regionu – w różny sposób. Marzanna to według ludowych podań słowiańska bogini, która symbolizowała śmierć. Niektórzy uważali ją wręcz za demona.
Gdy po jesieni obumierała natura, wierzono, że to przez Marzannę – stąd utożsamianie jej z zimą. Śmierć Marzanny zgodnie z ludowymi wierzeniami oznaczała budzenie się przyrody do życia, a więc początek wiosny. W tym dniu boginię zastępowało inne słowiańskie bóstwo – Jaryła, które symbolizowało zieloną porę roku.
Foto. Życie Zatora
Dyskusja: