Urząd Miasta w Krakowie szacuje, że od początku wojny w Ukrainie do Krakowa mogło już dotrzeć blisko 100 tys. uchodźców. W dużej mierze przyjechali oni do swoich rodzin i znajomych, którzy w Krakowie mieszkają lub pracują.
Ci, którzy nie mają zagwarantowanego schronienia, pomoc znajdują właśnie w punkcie recepcyjnym na Dworcu Głównym PKP. Skierowanie do zakwaterowania otrzymało tutaj już 5,5 tysiąca osób.
Samorząd w ramach zadania koordynacji nie tylko kwateruje uchodźców, ale także organizuje nocleg i transport na terenie miasta oraz, jeśli zajdzie taka potrzeba, również poza miastem. Miejsca w naszym mieście są już na wyczerpaniu. Kraków powoli traci możliwość, aby zakwaterować kolejne fale uchodźców - czytamy w oficjalnym komunikacie miasta.
To m.in. do tego punktu rejestracyjnego ruszają dary z powiatu wadowickiego. Jednym z miejsc zbiórki są remizy OSP. To w tych miejscach zbierane są także dary dla uchodźców, którzy znajdują lokum na terenie powiatu.
Jak poinformowały Nowiny Andrychowskie, jeszcze kilka dni temu punkt zbiórki był wypełniony darami, teraz zainteresowanie pomocą bardzo "ostygło".
Potrzebne są koce, pościele, śpiwory, bielizna damska i dziecięca, środki higieny i czystości (żele, szampony, mydła, szczoteczki i pasty do zębów, podpaski, pampersy dla dzieci, płyny do prania, płyny do mycia naczyń). Zbiórka darów prowadzona jest w remizie OSP w Andrychowie, ul. Rynek 16A, od poniedziałku do piątku od 8.00 do 16.00 - czytamy w Nowinach Andrychowskich.
Dyskusja: