Wystawiony w popularnym serwisie Allegro osiągnął bardzo wysoką cenę, kilkukrotnie przybijając poprzednią stawkę.
Maluch został wylicytowany za kwotę 55 tysięcy i 300 złotych. Wylicytował go pan z Głowna, koło Łodzi. Maluch został sprzedany. Kupujący był, obejrzał i zapłacił. Przekazanie będzie dopiero za tydzień lub dwa - mówi nam Roman Kowalczyk ze sztabu WOŚP w Wadowicach.
W licytacji malucha do samego końca w dniu finału WOŚP brało udział 16 osób z różnych stron Polski.
Przypomnijmy. Samochód przeszedł mechaniczną metamorfozę, a jak zapewniają organizatorzy - jego stan jest obecnie wręcz idealny.
Odnowiony fiat 126p po raz pierwszy był hitem licytacji 2020 roku w Wadowicach. Czerwony maluch przez dwa lata należał do Tomasza Juraszka z Wadowic. W 2020 roku zapłacił on za niego orkiestrze Jurka Owsiaka 12 tysięcy złotych. To była dotąd najwyższa kwota za fant na licytacji, odkąd WOŚP gra w Wadowicach, czyli od jakichś 29 lat. W tym roku Tomasz Juraszek miał gest i oddał go ponownie na licytację, by uzyskane w ten sposób pieniądze znów zasiliły konto WOŚP. Wynik niedzielnej licytacji zaskoczył sztabowców WOŚP w Wadowicach.
Jak opowiedział darczyńca, będąc kilkunastoletnim chłopcem uległ wypadkowi i gdyby nie szybka i bardzo fachowa pomoc doktor Barbary Huczyńskiej-Bujnickiej dziś na pewno nie widziałby na jedno oko. Wtedy jego życie mogłoby się potoczyć się zupełnie inaczej.
Chcąc spłacić Pani doktor i wszystkim wspaniałym okulistom dług wdzięczności podarował nam ten samochód - informowali sztabowcy wadowickiego WOŚP przed licytacją.
Podczas tegorocznego finału w Wadowicach zebrano na WOŚP 210.555, 21 zł.
Dyskusja: