Prawdopodobnie adrenalina pozwoliła 28-letniemu mieszańcowi Izdebnika na zachowanie świadomości po tym, co się stało w trakcie prac gospodarczych.
Jak dowiadujemy się od Krzysztofa Cieciaka, oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, do zdarzenia doszło w Izdebniku po godzinie 21. we wtorek (8.02).
Według zgłoszenia mężczyzna w trakcie pracy przy sieczkarni do siana nie zachował odpowiedniej ostrożności i maszyna wciągnęła mu rękę w wałki miażdżące.
Strażacy, którzy dotarli na miejsce zastali stojącego przy maszynie mężczyznę z ręką zablokowaną w wałkach miażdżących. Poszkodowany był przytomny. Wcześniej sam zatrzymał maszynę ściągając pasek klinowy napędzający maszynę - poinformował nas Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy strażaków.
Strażacy odłączyli zasilanie maszyny i rozmontowali ją uwalniając rękę poszkodowanego. Ratownicy pogotowia zaopatrzyli rękę i przewieźli mieszkańca Izdebnika do szpitala.
Na miejscu pracowali strażacy z JRG Wadowice i OSP Izdebnik.
Dyskusja: