W poniedziałek (24.01), tuż po godzinie 18, policjanci z Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim otrzymali zgłoszenie o dziwnym zachowaniu kierowcy samochody marki toyota, który porusza się drogą krajową w kierunku Makowa Podhalańskiego.
Policjanci, zatrzymali wskazany samochód i sprawdzili stan trzeźwości kierującego, który „wydmuchał" 3 promile. Jak się okazało, pojazd ten kilka godzin wcześniej brał udział w kolizji na terenie Suchej Beskidzkiej, a sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia - informuje Małopolska Policja.
Sprawa swój finał znajdzie w sądzie. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata uprawnień do kierowania nawet na 10 lat.
Zdecydowana i prawidłowa reakcja świadka widzącego budzące wątpliwości zachowanie kierowcy toyoty, być może przyczyniła się do uniknięcia kolejnej drogowej tragedii. Jazda pod wpływem alkoholu powoduje zagrożenie dla siebie, ale też i innych uczestników ruchu drogowego. Każdy, nawet anonimowo, może powiadomić najbliższą jednostkę policji o takim fakcie - dodają policjanci.
Dyskusja: