Od tygodnia mieszkańcy Wadowic żyją wyczynem nietrzeźwego szofera, który będąc w pracy, szarżował po drogach w Radoczy i w Witanowicach strasząc innych kierowców. Film pokazujący slalom ciężarówki na drodze szybko obiegł miasto. Ludzie przesyłali sobie go za pośrednictwem komunikatorów na smartfonach. Mnóstwo osób już to widziało.
Tydzień temu w środę (12.01) kierowca ciężarówki został zatrzymany przez policję na terenie jednego ze składów budowlanych w Witanowicach.
W ujęciu kierowcy pomogła postawa radnego z Wadowic Pawła Krasy, który zobaczył wyczyny kierowcy na drodze i ruszył za nim w pościg. Nie dał mu odjechać, nagrywając całe zdarzenie i przekazując informacje służbom. Radny podejrzewał, że kierowca jest kompletnie pijany.
:: Zobacz fragmenty filmu, który nagrał radny:
Policja potwierdza, że przypuszczenia radnego okazały się prawdziwe. Gdy funkcjonariusze przyjechali do składu budowlanego, gdzie szofer się zatrzymał, sprawdzono go alkomatem.
W chwili zatrzymania kierowca ciężarówki, 37-letni mieszkaniec Wadowic, był pod wpływem 2,3 promila alkoholu. Wobec niego toczy się postępowanie karne w związku z podejrzeniem o przestępstwo prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu - potwierdza Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Jak dodaje pani rzecznik, w tej sprawie przesłuchano już świadka, czyli radnego i zabezpieczono materiał z kamery samochodowej. Kierowcy jeszcze nie przesłuchano.
Przestępstwo, o które jest podejrzewany, zagrożone jest kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
Dziwie się, że to tak długo trwa. Kierowca naprawdę stwarzał zagrożenie na drodze. Omal we mnie nie wjechał, a wcześniej w jeszcze innego mężczyznę. Prowadził ciężarówkę bardzo niebezpiecznie, był pijany - mówi nam radny Paweł Krasa.
Jak informuje, policja wobec 37-latka zastosowano środek zabezpieczający w postaci zatrzymania prawa jazdy. Mężczyzna nie był dotąd karany.
Jednocześnie radny odniósł się do popularności, jaką zdobył jego film wśród mieszkańców Wadowic.
Ja go przesłałem go tylko kilku znajomych, a tu się okazuje, że się rozniosło. Nie miałem wiedzy, że tak się stało. Nie na tym mi zależało - dodaje radny.
Dyskusja: