Od rana w Wadowicach mocno wiało i padał deszcze. Po południu wystarczyło kilka minut, by po opadach deszczu przyszły grzmoty i pioruna, a za chwilę przykryły opady białego puchu.
W północnych rubieżach powiatu burza i śnieżyca, ale poszło dalej - informuje na profilu FV Wadowice24.pl - Mateusz Bryła.
W wielu miejscach powiatu wadowickiego słychać było odgłosy burzy.
Okazuje się, że w poniedziałek (17.01) mieszkańcy naszego regionu mieli do czynienia z całkiem nietypowym zjawiskiem pogodowym.
W poniedziałek nad Polską z północy na południe przechodzi burza śnieżna. Są wyładowania atmosferyczne i pada grad. To rzadkie i niebezpieczne zjawisko – p
Przez Polskę przemieszcza się front atmosferyczny, który niesie opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Na tym froncie tworzą się burze, którym towarzyszy grad.
W związku z bardzo głębokim niżem front atmosferyczny oddziela dwie masy powietrza, cieplejszą na południ i chłodniejsza na północy i na styku tych dwóch mas powietrza doszło do zjawisk, które zaobserwowano.
Burze śnieżne są bardzo rzadkim zjawiskiem w Polsce, nie mniej jednak w tym mroku, to już kolejna burza. Wcześniej występowały one w piątek, choć nie z takim natężeniem. Były mniej spektakularne, towarzyszyło im mniej wyładowań, mniej gradu i nie doszły do Warszawy - powiedział synoptyk i rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
Strefa burzowa przemieszcza się w poniedziałek przez Polskę z północy na południe z dosyć dużą prędkością.
Kiedy front dotrze na południe może tam spaść ok. 15 cm śniegu. Dlatego zostały wydane ostrzeżenia przed intensywnym opadem śniegu.
Mechanizm powstawania burzy śnieżnej, jest taki sam, jak powstawania burzy latem. Musi być różnica ciśnień, odpowiednia wilgotność i takie warunki w atmosferze, aby nastąpiły wyładowania. Chwiejność warunków atmosferycznych w okresie letnim jest większa niż zimą, dlatego burze częściej występują latem – wyjaśnił synoptyk.
Walijewski ostrzegł, że burze śnieżne mogą być bardzo niebezpieczne, bardzo szybko robi się ślisko i wieje silny wiatr.
Dyskusja: