Końcówka roku dla wójtów i burmistrzów obfituje w dodatkowe transze na kontach. Do końca roku zarobki samorządowców wystrzelą do góry, bo to zapewnia im uchwalona latem przez Sejm ustawa o wynagrodzeniach polityków. Stare uchwały samorządów, na podstawie których wynagradzano wójtów i burmistrzów, są nieaktualne i rady gmin muszą dokonać nowelizacji.
Dotychczas obowiązujące przepisy nie pozwalały wójtom, burmistrzom i prezydentom miasta zarabiać ponad siedmiokrotność tzw. kwoty bazowej, ustalanej w ustawie budżetowej. W 2021 r. było to więc maksymalnie 12 525,94 zł. Teraz będą mogli zarabiać nawet 11,2-krotność kwoty bazowej - czyli właśnie 20 141,50 zł brutto.
Dzięki temu wójtowie i burmistrzowie mogą zarabiać od 80 do 100 procent więcej niż dotychczas. Decyzja o przyznaniu podwyżek należy do radnych.
Jak dotąd w wadowickim podwyżki od radnych otrzymali burmistrzowie Andrychowa, Wadowic i wójt Wieprza.
Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak zarabia po nowelizacji 20 130 zł miesięcznie (brutto). Nowelizację pensji ma też zatwierdzoną przez Radę Gminy wójt Wieprza Małgorzata Chrapek. Jej nowe uposażenie to 19 500 zł miesięcznie (brutto).
W środę (24.11) podwyżkę od radnych otrzymał burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. Radni uchwalili mu miesięczną pensję w wysokości 19 399 złotych brutto.
Rady Gminy Stryszowa podwyżkę pensji przyznała wójtowi Szymonowi Dumanowi. Jego nowa pensja wyniesie 19 430 złotych brutto. Jest też gotowa podwyżka pensji dla wójta Tomic Witolda Grabowskiego. Jego nowa pensja wyniesie 17 523 zł brutto.
Samorządowcy nie tylko otrzymają podwyżkę, ale również wyrównanie pensji od 1 sierpnia. Średnio licząc każdy z nich przed końcem roku z wyrównania otrzyma kwotę od 18 do 20 tysięcy złotych.
Z pewnością podwyżki otrzymają też pozostali samorządowcy powiatu wadowickiego. Na swoje podwyżki czekają wójtowie i burmistrzowie pozostałych gmin powiatu wadowickiego, a także etatowi członkowie zarządu powiatu, w tym starosta i wicestarosta. Samorządowcy mogą być spokojni, bo właściwie radni nie mają możliwości, by nie uchwalić im podwyżek. Gdyby tak się stało taki wójt, może iść do sądu pracy i wygra, bo "pieniądze im się należały" z mocy ustawy.
Nie, to jeszcze nie koniec bonusów. Z początkiem nowego roku dostaną "trzynastkę", która zostanie wyliczona na podstawie nowej taryfy, czyli znów wpadnie im do kieszeni dodatkowa miesięczna pensja.
Dyskusja: