Na parkingach pod sklepami wielkopowierzchniowymi zawsze wyznaczone są miejsca dla niepełnosprawnych. Założenie jest proste - trzeba ułatwić osobom z orzeczeniami o niepełnosprawności życie. W tych przypadkach chodzi oczywiście o łatwość zrobienia zakupów.
Cóż z tego, że sklepy zachowują swój obowiązek, skoro niektórzy kierowcy mają w nosie "łatwość życia" osób niepełnosprawnych?
Jeden z mieszkańców przesłał fotografię, na której widać jak dwa auta dostawcze blokują wyjazd osobie w aucie osobowym zaparkowanym na miejscu dla niepełnosprawnych.
Trudno w tej chwili orzec czy kierowca fiata miał uprawnienia do parkowania w tym miejscu, ale to nie zwalnia kierowców aut dostawczych z zakazu parkowania w tym miejscu.
Pan w aucie czeka długo, bo panowie kierowcy załatwiają sprawy m.in. zakupy w Biedronce przy Wojska Polskiego - informuje nas jeden z czytelników.
Tak to powinno wyglądać?
Dyskusja: