Lekarze tłumaczą się, że Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) to miejsce wyłącznie dla przypadków nagłych. Z informacji lekarzy wynika też, że spora część pacjentów spokojnie mogłaby skorzystać z całodobowej pomocy oferowanej przez Podstawową Opiekę Zdrowotną.
Nie zmienia to faktu, że w wielu przypadkach sytuacja na SOR wymaga poprawy. Chodzi przed wszystkim o czas oczekiwania na "usługę medyczną".
W niedzielę (26.09) kilku pacjentów było informowanych przez system elektroniczny, że czas oczekiwania na pomoc internisty może wynieść nawet 12 godzin (!). Około pięć godzin mogli czekać pacjenci przypisani do chirurga.
Jak mówi jedna z pacjentek "pan doktor narzeka ze musi pracować w niedzielę". To nie jedyna tego typu opinia dotycząca medyków przyjmujących świąteczne i nocne dyżury. Trudno określić, po co takie osobiste informacje przekazywane są pacjentom, którzy nie raz, nie dwa czekają na pomoc po kilka godzin.
A Wy jakie macie doświadczenia z wadowickim SORem?