Rodzina, przyjaciele, mieszkańcy Choczni, strażacy, a także wiele osób z innych miejsc w okolicy i kraju żegnało w sobotę (25.09) Józefa Cholewkę w ostatniej drodze na cmentarz.
Druha miejscowej OSP i wieloletniego naczelnika żegnano tutaj z prawdziwie strażackim honorami. Podczas mszy pogrzebowej w kościele św. Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela w Choczni przy trumnie zmarłego honorową wartę pełnili strażacy, na trumnie owitej we flagę biało - czerwoną znalazła się rogatka należąca do zmarłego, a przed kościołem wystawiono księgę kondolencyjną.
Na pogrzeb zjechały poczty sztandarowe w wielu miejsc Małopolski, przedstawiciele ochotniczych i zawodowej straży pożarnej, różnych instytucji. W kościele zabrakło miejsca dla wszystkich żałobników, stąd ludzie gromadzili się wokół świątyni.
Egzekwie w kościele odprawili księża w asyście, nabożeństwo poprowadził ksiądz proboszcz Zbigniew Bizoń, towarzyszył mu były proboszcza bazyliki w Wadowicach.
Ta mała ojczyzna, jaką jest ziemia wadowicka, dobrze pamięta postawę społecznika, jakim był Świętej Pamięci Józef Cholewka. Dobrze pamiętam, jak na wadowickim rynku, zwłaszcza z okazji urodzin Ojca Świętego, dziesiątki orkiestr straży z różnych stron Polski wspominali Ojca Świętego. Kiedy w ostatnim roku pandemii tego zabrakło, to ten rynek zionął pustką. Pamiętamy! Józef Cholewka, kiedy żył byliśmy razem z Watykanie i wówczas Ojciec Święty mówił: "Na strażaków zawsze można liczyć". Piękne słowa. Na Pana Józefa można było liczyć!. Pamiętamy - mówił nad trumną zmarłego ksiądz infułat Jakub Gil.
Proboszcz Zbigniew Bizoń w homilii mszy pogrzebowej wspominał zmarłego z czasów, gdy pojawił się w miejscowej parafii.
Dokładnie pamiętam, jak wprowadził mnie w choczeńskie sprawy. Przybliżając Chocznię, którą znał, jak nikt innny. Powiedział wówczas takie zdanie: "Ksiądz dobrze wie, ze na wiosce to, co dobre, dzieje wokół kościoła i straży, ale to zależy od nas". I my wiemy, jak wszyscy, którzy tutaj jesteśmy, że był wielkim społecznikiem, że wiele działał, że tam wokół straży tak wiele się działo. Może ktoś krytykować, mówić coś innego, ale w życiu jest tak, że ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów. Wielokrotnie jako proboszcz doświadczyłem jego wsparcia - mówił ksiądz Zbigniew Bizoń.
Po mszy żałobnicy ruszyli za karawanem w kierunku cmentarza parafialnego, który znajduje się kilkaset metrów w pobliżu. Józef Cholewka spoczął w grobie przy głównej alei cmentarnej. Jak opowiadał ksiądz Zbigniew Bizoń to miejsce, gdzie jeszcze kilka lat temu rosły brzozy, a proboszcz prosił druha, by pomógł mu je wyciąć, by nie zagrażały pomnikom na okolicznych grobowcach.
Józef Cholewka był radnym miejskim z Choczni od 1990 roku. W latach 2014 - 2016 był przewodniczącym rady. W obecnej kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego rady. Kandydował do rady jako bezpartyjny z listy Prawa i Sprawiedliwości. Był długoletnim sołtysem Choczni i naczelnikiem tutejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Jednocześnie jako strażak ochotnik był członkiem Zarządu Głównego OSP RP w Warszawie, członkiem Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP w Krakowie i wiceprezesem Zarządu Powiatowego OSP RP w Wadowicach. Został Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był współzałożycielem Fundacji OSP Chocznia.
Na pewno jednym z tych przedsięwzięć, dzięki którym został zapamiętany, była organizacja przez 20 lat majowych koncertów strażackich orkiestr dętych pod nazwą "Strażacy Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w Hołdzie". Koncert cieszył się rozgłosem w kraju i zagranicą. Zmarł we wtorek, 21 września, w Szpitalu w Suchej Beskidzkiej, w wieku 69 lat.
Dyskusja: