To taka inna strona sukcesu, jakim jest świetnie prosperująca dolina parków rozrywki w Zatorze.
Niemal każdego dnia do Parku Rozrywki Energylandia i Zatorlandu długie korowody samochodów z turystami z całej Polski blokują drogi dojazdowe do Podolsza.
Kierowcy zostawiają samochody niemal wszędzie utrudniając tym samym życie codzienne mieszkańcom.
Do końca wakacji jeszcze 32 dni i co najmniej tyle samo dni utrudnień dla mieszkańców. Wracając do samych korków, są one na tyle wielkie, że cześć turystów porzuca swoje auta na posesjach (za zgodą właścicieli?) oraz wzdłuż dróg i kontynuują swoją podróż na nogach 1,5km, bo tak jest szybciej. Nikt nie ma pomysłu na szybkie rozwiązanie drogowej sytuacji, a mieszkańcom kończy się cierpliwość. Są pomysły blokowania pasa ruchu na wewnętrznych drogach, przez zaparkowanie pojazdów przed własnymi posesjami, tak aby utrudnić przejazd turystom. Może wtedy nawigacje samochodowe będą inaczej odczytywać ruch. Niestety swoją cegiełkę dokłada do tego sam park, który instruuje swoich klientów na stronie internetowej, że przez Podolsze (DW781) jest najszybciej - skrażą się na Facebooku prowadzący stronę Podolsze.pl
Korki w Zatorze i Podolszu w związku z ruchem turystycznym pojawiły się już kilka lat temu. Tego lata przybrały jednak na sile. Mieszkańcy mają wrażenie, że samochodów jest jeszcze więcej.
Pewnym rozwiązaniem problemu ma być planowana budowa obwodnicy Zatora i nowych dróg dojazdowych. W tym tygodniu premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że dwukilometrowa obwodnica Zatora znalazła się w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku. Wśród planowanych projektów w regionie jest również budowa obwodnicy Oświęcimia i Beskidzkiej Drogi Integracyjnej przez Wadowice.
Dyskusja: