Żadnego stresu, niepotrzebnych pytań i zbędnego czekania. Powszechny punkt szczepień w Kalwarii Zebrzydowskiej działa już drugi tydzień i zyskuje coraz lepsze opinie.
Zorganizował go burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty we współpracy z wojewodą małopolskim Łukaszem Kmitą. Jest to największy taki punkt w regionie. Aż dziw bierze, że takiego punktu nie udało się zorganizować w powiecie wadowicki już na początku Narodowego Programu Szczepień.
Szczepienia w Kalwarii Zebrzydowskiej zorganizowano w hali sportowej Zespołu Szkół nr 1. To pozwala na dużą przestrzeń i bardzo bezpieczne sanitarnie warunki.
Zachowano tutaj wszystkie potrzebne procedury. Osoby, które mają być zaszczepione swobodnie, bez kontaktu z innymi postronnymi, przechodzą przez kolejne etapy. Są to dezynfekcja, ankieta, rejestracja, wywiad z lekarzem, samo szczepienie i potem 15 minut odpoczynku, by w tym czasie zorientować się, czy nie wystąpiła jakaś niekorzystna reakcja.
System szczepienia został tak pomyślany, że osoby zgłaszające się na konkretny termin nie mają powodów, by czekać na swoją kolej. Dodatkowo mocnym punktem tego miejsca jest sama obsługa, która rzeczowo i pomocnie zajmuje się osobami zgłaszającymi się do szczepienia.
Kalwaryjski punkt zyskuje na popularności i ma dobre oceny w portalach społecznościowych. Do tej pory szczepiono tutaj szczepionką Johnson@Johnson, ale podawane będą również inne preparaty. To wszystko zależy od logistyki narodowego programu.
Według danych ministerstwa zdrowia wczoraj w powiecie wadowickim zaszczepiono 470 osób, z czego co trzeci został zaszczepiony w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Dyskusja: