W miniony weekend zakonnicy i pokutnicy zebrali się na Dróżkach, by wybłagać modlitwą zakończenie pandemii koronawirusa.
Ojciec Konrad Cholewa OFM, kustosz sanktuarium, podczas drogi krzyżowej poinformował, że kalwaryjska modlitwa błagalna odbywa się dokładnie rok po wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii.
Patrzymy na miniony rok z dziękczynieniem, bo skoro tu jesteśmy, to znaczy, że Pan Bóg nas chroni. Dziękujemy za tych wszystkich, którzy ratują ludzkie życie, często narażając swoje. Wiele dziedzin naszego życia zostało ograniczonych, przerwanych, zmienionych. Łaska Boża, którą otrzymujemy w sakramentach, Jego Miłosierdzie, nigdy się nie zmienia. Tylko od nas, od naszej wiary, zależy, czy otworzymy nasze serca, nasze domy i rodziny na Boże działanie i obecność - mówił kustosz podczas pokuty.
Pokutnicy przeszli przez Dróżki w śniegu, z krzyżami, zatrzymując się przy stacjach odmawiali modlitwy błagające o zakończenie pandemii. Całość zakończyła się w bazylice kalwaryjskiego klasztoru, gdzie odprawiono msze świętą.
Homilię do pokutników wygłosił ojciec Filip Czub.
Odwołując się do panującej sytuacji w świecie mówił, że także dzisiaj są różne postawy wobec pandemii i podejścia do drugiego człowieka.
Jedni wykazują się egoizmem, drudzy są cichymi bohaterami tego czasu myślą o innych, i w ramach swoich możliwości im pomagają. Pomimo utrzymującego się ogólnoświatowego przygnębienia, sieją pokój, empatię i wielką moc nadziei, która jest zdolna przetrwać nawet największe ciemności - mówił.
Sanktuarium Pasyjno – Maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej jest miejscem kultu Męki Pańskiej i NMP Kalwaryjskiej. Od ponad czterech wieków pielgrzymi przybywają przynosząc własne intencje i trudne sprawy swojego życia. Modlitwa błagalna o ustanie panującej zarazy zjednoczyła wiernych obecnych w sanktuarium oraz łączących się przez transmisję.
Dyskusja: