Mimo wielu informacji w mediach, oszuści niestety wciąż znajdują osoby, które udaje im się okraść. Sposobów na tak zwanego "wnuczka" jest bez liku. Jeden z nich w ostatnich dniach wydał się wyjątkowo przebiegły.
70 - letni pan Jan z Kalwarii Zebrzydowskiej zaufał pomocy Rafała ze Skawiny. Mężczyzna zgłosił się do niego po tym, jak senior zamieścił na Facebooku prośbę o wsparcie w robieniu codziennych sprawunków.
Na prośbę odpowiedział nieznany mu wcześniej Rafał ze Skawiny, gdy zaoferował swoje usługi dowożenia zakupów Jan do domu.
Początkowo wszystko szło dobrze. Rafał otrzymywał przelewy na zakupy od pana Jana, a potem dostarczał zakupy. Po dwóch tygodniach zdarzyło się jednak coś, co powinno włączyć seniorowi myślenie ostrzegawcze. tak się jednak nie stało.
Rafał ze Skawiny poprosił swojego seniora o jednodniową pożyczkę. Miał szybko oddać. Kwota była spora, ale policja nie chce jej ujawniać. Przelew od pana Jana na wiele tysięcy złotych poszedł na konto Rafała ze Skawiny, a ten już nigdy się nie odezwał, nie zrobił też następnych zakupów.
Sprawa jest wyjaśniania przez małopolską policję.
Możemy powiedzieć jasno, Rafał ze Skawiny nie istnieje i nie istniał. To po prostu było z góry zaplanowane oszustwo mężczyzny, który posługując się fałszywą tożsamością naciągnął 70-latka i wyłudził od niego znaczną kwotę pieniędzy- informuje małopolska policja i apeluje, by nie dawać się wkręcać naciągaczom i nieznanym osobom poznanym w internecie.
Dyskusja: