Urząd Miasta w Wadowicach nie jest w stanie spełnić życzenia pary, która zwróciła się tutaj z prośbą o to, by burmistrz udzielił im ślubu w szpitalu.
Gdyby to były inne okoliczności, może byłoby to możliwe. Udzielałem już ślubu w więzieniu, to i w szpitalu można byłoby sobie wyobrazić taką sytuację. Ale niestety jest teraz epidemia. Przeprowadzenie tej ceremonii wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem zarówno dla pary, świadków, jak i urzędników. Bądźmy dobrej myśli, że choroba minie i powitamy nowożeńców w ratuszu, gdzie przeprowadzimy zaślubiny - powiedział nam burmistrz Bartosz Kaliński.
Jak się dowiadujemy, potencjalny pan młody zachorował i leży na oddziale covidowym Szpitala im. Jana Pawła II. Jego stan określany był jako bardzo ciężki, więc para narzeczonych zdecydowała, by nie czekać dłużej i właśnie w tej trudnej chwili powiedzieć sobie "tak".
Urzędnicy nie są jednak w stanie przeprowadzić ślubu cywilnego. Inna rzecz, że byłby to pierwszy taki przypadek w Polsce.
Jeszcze kilka lat temu śluby cywilne w papieskim mieście zdarzały się epizodycznie. Ostatnie dwa lata to zmieniły. Nie ma co ukrywać, rośnie liczba osób, które decydują się na ślub cywilny zamiast na przykład kościelnego. To poniekąd efekt mody i laicyzacji społeczeństwa.
W 2020 roku na 188 małżeństw zawartych w Wadowicach już 66 było ślubami cywilnymi. Jeszcze kilka lat temu tylko co dziesiąty ślub był cywilny, obecnie już co trzeci.
Dyskusja: