W środę (13.01) pogoda zmieniła się na tyle, że warunki drogowe stały się bardzo niebezpieczne. Na drogi spadła duża ilość śniegu, a kierowcy jakby zapomnieli, że rozjeżdżony śnieg to ogromny problem.
Wczesnym popołudniem służby ratunkowe zaczęły dostawać liczbę zgłoszenia do wypadków i kolizji samochodowych. Groźnie była przede wszystkim na wzniesieniach i lokalnych drogach, ale nie zabrakło też kilku zdarzeń na drogach krajowych.
Do wypadków doszło m.in. na krajówce w Spytkowicach i Kalwarii Zebrzydowskiej.
W Tłuczani na wzniesieniach samochody ciężarowe miały duży problem z przejazdem. Tym samym ruch aut był utrudniony.
Groźnie wyglądała kolizja w Zebrzydowicach. Na drodze prowadzącej do klasztoru zderzyły się samochody osobowe. Jedno z aut wypadło z drogi i przewróciło się na bok. Wstępnie mówiło się o jednej osobie poszkodowanej, ale ostatecznie policjanci ustalili, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Kierująca renaultem nie dostosowała prędkości do warunków panujących na jezdni, na łuku drogi wpadła w poślizg i straciła panowanie nad pojazdem. Następnie zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z fiatem. Kierująca była trzeźwa - opisuje sytuację Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej policji w Wadowicach.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło tez w Witanowicach, na ul. Kościelnej. Jak relacjonują świadkowie samochód ciężarowy wpadł w poślizg i wylądował w przydrożnym rowie, w wyniku czego uszkodził pojazd osobowy marki Hyundai. Kobiecie z osobówki nic się nie stało.
Wstępnie ustalono, że poszkodowany został kierowca ciężarówki, Trwa ustalanie dokładnych przyczyn tego zdarzenia. - dodaje rzecznik policji.
Niestety droga w Witanowicach okazała się tak śliska, że nawet wozy służb ratunkowych miały problem z poruszaniem się po niej. Wezwano ciężki sprzęt drogowy do wydobycia auta z wypadku oraz ewentualnej pomocy strażakom. [fot. Facebook/ Małopolskie Drogi]
Dyskusja: