Już dawno nie było słychać nic o wadowiczaninie Przemysławie P., który kilka dni temu zorganizował imprezę gejowską, zwaną orgią w Brukseli. Media międzynarodowe skupiły się na ważnym pośle z Węgier, który uczestniczył w spotkaniu oraz na łamaniu prawa epidemicznego. Jednak dla wadowiczan to organizator stał się postacią główną.
Barwna osobowość Dawida Manzheleya spowodowała, że do miasteczka nad Skawą także dotarły wieści o wydarzeniach za granicą, a w organizatorze rodzina rozpoznała swojego Przemka. Okazało się, że jest on poszukiwany od roku przez wadowicką policję za oszustwo.
To jednak nie koniec rzeczy, które przeskrobał Dawid vel Przemek. Krakowski sąd wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania 2 sierpnia 2013 r. Powodem była konieczność odbycia przez Manzheleya orzeczonej w 2008 r. kary roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności m.in. za oszustwa.
Jednak, jak ustalili dziennikarze Onetu, brukselski sąd odmówił wydania go Polsce, powołując się na "poważne powody, by sądzić, że wykonanie ENA może zagrozić jego fundamentalnym prawom".
Od tamtej pory Dawid, który ostatnio przybrał nową tożsamość i każe się nazywać "Adam Borg", rozpoczął studia doktoranckie na Katolickim Uniwersytecie w Leuven, ale ich nie skończył. Jak wcześniej podawała jego rodzina, mężczyzna nie ma skończonego liceum. To jednak nie było najwidoczniej dla niego problemem.
Dawid vel Przemek vel Adam udziela licznych wywiadów, a nawet występuje w belgijskiej telewizji. Zaprzecza tam jakimkolwiek powiązaniom z Polską, tym bardziej z Wadowicami.
Nie mam polskiej narodowości, nie jestem Polakiem. Jestem Francuzem i mam dwa nazwiska. Pierwsze to Borg, drugie Manzheley. Mam wiele narodowości i wiele dokumentów na różne nazwiska. Ale nie mam polskiej narodowości - powiedział też polskiemu Faktowi Dawid.
Mężczyzna wszedł też w konflikt z wadowickim urzędem miasta. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Dodatkowo jak ustalił Onet, jest również poszukiwany przez krajowych komorników i prowadzonych jest kilkanaście postępowań sądowych.
Dlaczego mężczyzna czuje się tak swobodnie w Belgii? Otóż lokalne sądy przyznają, że na terenie ich kraju Dawid nie jest poszukiwany. Uczestnicy głośnej imprezy zostali ukarani... mandatami za łamanie przepisów epidemicznych.
Dyskusja: